Jedyne, co faktycznie na plus - to fryzjer poświęca dużo czasu na klientkę. Byłam trzy razy, bo blisko. Obcinała moje włosy Pani (blondynka), wyszłam z salonu w złym nastroju, ponieważ Pani fryzjerka dała mi odczuć focha z tego powodu,iż się z nią nie zgodziłam w kwestii leczenia tarczycy. Nawet jeżeli usługodawca uważa, że ma rację ,to trzeba rozmowę prowadzić tak, aby klienta nie obrazić. Mi już się tam nie chce wracać, zwłaszcza, że jak na okolice i wystrój,jest dosyć drogo. Nie mogę ocenić kreatywności ani faktycznych umiejętności ,ponieważ byłam tam tylko na podcięcie.