Widok
nnt. Wykup zadłużonego mieszkania - ze spółdzielni mieszkaniowej
Czy wiecie coś więcej o takiej możliwości?
Mój kuzyn w drodze licytacji kupił takie zadłużone mieszkanie(na Żabiance).
Jestem ciekawa, czy są jakieś stronki www z ofertami spółdzielni?
Moi Teściowie mają duże, 3 pokojowe mieszkanie (60kilka m2 + ok 10m2 balkon) w centrum Wrzeszcza (b.blisko Manhattanu).
Pojawił się pomysł, żeby je sprzedać lub zamienić na 2 mniejsze, dwupokojowe mieszkanka.
Myślicie, że to ma szanse realizacji?
Pomyślałam o zakupie takich zadłużonych mieszkań(od spółdzielni) - tylko gdzie ich szukać?
Mój kuzyn w drodze licytacji kupił takie zadłużone mieszkanie(na Żabiance).
Jestem ciekawa, czy są jakieś stronki www z ofertami spółdzielni?
Moi Teściowie mają duże, 3 pokojowe mieszkanie (60kilka m2 + ok 10m2 balkon) w centrum Wrzeszcza (b.blisko Manhattanu).
Pojawił się pomysł, żeby je sprzedać lub zamienić na 2 mniejsze, dwupokojowe mieszkanka.
Myślicie, że to ma szanse realizacji?
Pomyślałam o zakupie takich zadłużonych mieszkań(od spółdzielni) - tylko gdzie ich szukać?
czy warto... dla nas było baaaardzo warto, bo z syfiastego, zagrzybiałego mieszkania z piecowym ogrzewaniem w starym budownictwie przeprowadziliśmy się do pięknego, suchego i cieplutkiego mieszkania w dośc nowym bloku. My działalismy jakoś 1,5 roku temu, cała procedura razem ze spłatą zadłużenia trwała ok. 2 miesięcy. Panie w biurze bardzo miłe i pomocne, od razu po rejestracji dostaliśmy namiary na kilka mieszkań, szukaliśmy chyba ze 3 miesiące. Mają dużo ofert, również zamiany na dwa mniejsze, często są mieszkania z dużym zadłużeniem - zresztą byłaś na stronce to widziałaś. Przy rejestracji podaję się również ile jesteście w stanie spłacić zadłużenia.
Jak będziesz miała jakiekolwiek pytania - służę pomocą:)
Jak będziesz miała jakiekolwiek pytania - służę pomocą:)
hmmmm nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale obie strony muszą wyrazić chęć i zgodę na zamianę, obojętnie czy są zadłużone czy nie, w naszym przypadku to Ci ludzie nas znaleźli przez biuro i to oni do nas zadzwonili, jakby im nie spodobało się nasze mieszkanie to do zamiany by nie doszło i szukalibyśmy dalej. Na nasze szczęście oni już byli krok od ekmisji, więc... może to troszkę pomogło i przyspieszyło ich decyzję (nasze mieszkanie było do remontu).
hmmmm to chyba nie ważne... tak sobie myslę o naszym przypadku, nam bardzo zależało na wyprowadzce (grzyb i wilgoć, piece tylko w pokojach) i przeprowadziliśmy się na wysoki czynsz, teraz za 75 metrów płacimy 860 (zima) latem ok. 500, ale na szczęscie złozylismy już wniosek o wykup, więc jeszcze rok i ten czynsz będzie troszkę niższy. Nie wiem co chcesz zrobić i na co się zamienić ale myślę, że warto spróbować, naprawdę nigdy nie wiadomo co komu się przytrafi i co kto szuka i potrzebuję. Mieszkanie do którego się przeprowadziliśmy było zadłużone około 45 tyś. a w środku pięknie zrobione, więc dziwne dla nas było, że ludzie czynszu nie płacili.
A czy taki manewr dotyczy tylko mieszkań do zamiany na mniejsze lub większe, czy istnieje też możliwość, abym np ja z mężem (wynajmujemy mieszkanie w Gdańsku), zgłosili się na taki przetarg, opłacili zadłużenie, wprowadzili się i nadal wynajmowali mieszkanie od spółdzielni?Czy musilibyśmy je odrazu wykupić czy też moglibyśmy wynajmować je z możliwością wykupu mieszkania np po 5 latach?
ooo watek wrócił...
te 45 tyś. - z tego co pamiętam... przy składaniu wniosku o zamianę musieliśmy wpłacić około 20 tyś. by wogóle rozpoczęli procedurę, a resztę zaraz po zgodnie na zamianę od prezydenta miasta.
Pochwale się tylko, że jestesmy już właścicielami mieszkanka:) w paździrniku je wykupilismy.
Wogóle nie orientuje się jak to jest kiedy w grę wchodzi mieszkanie spółdzielcze... nasze było miastowe tzw. komunalne. Chyba najlepiej zadzwonić do spółdzielni...
te 45 tyś. - z tego co pamiętam... przy składaniu wniosku o zamianę musieliśmy wpłacić około 20 tyś. by wogóle rozpoczęli procedurę, a resztę zaraz po zgodnie na zamianę od prezydenta miasta.
Pochwale się tylko, że jestesmy już właścicielami mieszkanka:) w paździrniku je wykupilismy.
Wogóle nie orientuje się jak to jest kiedy w grę wchodzi mieszkanie spółdzielcze... nasze było miastowe tzw. komunalne. Chyba najlepiej zadzwonić do spółdzielni...
Panie w biurze bardzo miłe i pomocne, potwierdzam. od razu po rejestracji dostaliśmy namiary na kilka mieszkań, szukałem chyba z 6 miesięcy, ale to jest dobry biznes więc warto cierpliwie szukać, zamieniłem mieszkanie z ogrzewaniem elektrycznym w starym budownictwie na wieżowiec z c. o. i wykupiłem. cała zamiana i wykup trwały ok. roku ale warto się trudzić, potrzeba dużo cierpliwości i samozaparcia ale to biznes życia.
gnzk nie jest od prowadzenia zamian wlasnosciowcyh i NIE ponosi zadnej odpowiedzialnosci za to..... zajmuje sie komunalka i tbsami. Jezeli chcesz kupic sobie tanio mieszkanie na licytacji TO SZUKAJ U KOMORNIKOW w SADACH ITD..... zeby kupic cos 20-30% taniej a to DUUUZO trzeba sie nabiegac ;) kazdy by chcial kupic taniej ale wtedy nie byloby taniej
Przede wszystkim za sprzedane 3 pokojowe mieszkanie nie kupisz 2 dwupokojowych mieszkań bez dodtakowej gotówki.Róznica w cenie pomiędzy 2 a 3 pokoje to miom zdniem cos około 60 tys., nie więcej.Aby kupić mieszkanie z licytacji trzeba obserwować ogłoszenia spóldzielni mieszkaniowych, te mieszkania sprzedaje komornik, cena wyjsiowa z reguły jest nizsza ale te mieszkania prawie zawsze potrzebuja gruntowego remontu (koszt od 40-60 tys złotych0 i cena w trakcie licytacji często rośnie i dorównuje cenie rynkowej, no chyba że nie ma chętnych.Trzeba tez być przygotowanym na wdium w wysokości ok.5-10% wartości mieszkania które tzreba zapłacic aby przystąpić do licytacji