W dniu 08.02.2012 pojawiłem się w urzędzie przed godziną 17.00 (jest to jedyny dzień kiedy pracujący ludzie mogą coś załatwić w urzędzie miejskim w Gdańsku), na sali obsługi znajdowało się tylko dwóch pracowników, pozostali już ubrani pospiesznie opuszczali miejsce pracy. Na moją prośbę o dokonanie wpisu w dowodzie rejestracyjnym jeden z pracowników stwierdził że ma już wyłączony komputer, natomiast druga pracownica powiedziała że nie ma czasu, poza tym właśnie włączają alarm i nie zdąży mnie obsłużyć. Zasugerowano mi abym pojawił się następnego dnia między 8 a 15, na moje stwierdzenie że nie jestem w stanie przyjechać w tych godzinach pani wzruszyła tylko ramionami. Argumenty powaliły mnie na ziemię. Teoretycznie urząd pracuje do 17.00 a już przed 17.00 nikogo tam nie ma. Zachowanie i postępowanie pracowników urzędu pozostawia wiele do życzenia, niestety potwierdzają się obiegowe opinie na temat urzędników miejskich że to banda nierobów utrzymywanych za nasze podatki. oprócz straty czasu zosta