szkoda że przy obsłudze nie ma zero punktów lub punktów ujemnych. kobiety pracujące w salonie na Jana z Kolna i na Owsianej to jakieś gigantyczne nieporozumienie. uważam, iż właściciel firmy sam sobie szkodzi, zatrudniając sfrustrowane kobiety po 60-tce, którym pracować się zwyczajnie nie chce i tęsknią pewnie do czasów komuny, kiedy można było mieć klienta głęboko w poważaniu, a ten i tak zawsze wracał. kiedy stałam przy ladzie pierwszego z omawianych salonów, czekając aż sprzedawczyni obsłuży klienta, ta po jego wyjściu sama ewakuowała się zza lady, wychodząc BEZ słowa wyjaśnienia - zainteresowanie klientem i szacunek do niego- pierwsza klasa! gdyby nie to że meble miały cenę obniżoną o VAT to NIGDY nie zdecydowałabym się na kupno mebli w salonach PHU MEBLE. Ta sieć to prawdziwy pomnik PRL-u, odór dawnych lat, cuchnący brakiem szacunku do klienta, przeświadczeniem, że to klient jest dla sklepu a nie sklep dla klienta, nadto ponure twarze sprzedających i ich niezadowolenie z życia i z tego, że muszą odpowiadać na twoje pytania i odbierać zamówienia - Kliencie, jeśli nie masz wybranych konkretnych modeli mebli - omijaj te salony szerokim łukiem lub przygotuj na tragifarsę.