Wykupiliśmy abonament dla synka tuż po urodzeniu kierując się nazwiskami przyjmujących tu lekarzy - są na prawdę dobrzy. I na tym kończą się pozytywy. Czasy prehistoryczne to mało powiedziane. Na Jaśkowej przychodnia mieści się na trzech kondygnacjach, na każdej jest oddzielna rejestracja. Za pierwszym razem stałam z 2 tygodniowym dzieckiem w trzech kolejkach (1,2,3 piętro) zanim trafiłam do odpowiedniej rej. Karty pacjenta prowadzone tylko w formie papierowej, do każdej z poradni oddzielna karta, pediatra nie widzi co wpisał laryngolog czy neurolog i na odwrót. Nie ma elektronicznej karty, która byłaby widoczna dla wszystkich lekarzy. Przy rejestracji non stop pomyłki, włącznie z tym, że zdrowego maluszka zarejestrowano dl lekarza na dzień przyjmowania chorych dorosłych. Nie ma wydzielonej przychodni dla dzieci, są wymieszane z dorosłymi. Chore dzieci bawią się zabawkami w kąciku zabaw i zaraz potem z tych samych zabawek korzystają zdrowe. Przewijak w męskiej toalecie! I tak można by bez końca wymieniać minusy tej instytucji. gdy poprosiłam o przekazanie karty dziecka do przychodni w Gdyni gdzie przyjmuje neurolog kazano mi ją sobie odebrać. Za co ja płacę?! STANOWCZO ODRADZAM