Restauracje "Piaskownica" odwiedziłam z meżem odwiedziłam w Dzień Dziecka i tylko ze wzgledu na to święto oraz naszą dodatkowo obchodzoną osobistą rocznicę / z czym zwiazany był nasz doskonały humor/ nie zrobiliśmy kucharzowi karczemnej awantury. Dlaczego ? Zamówiliśmy fladrę a dostalismy usmazone na chrupko kregosłupy z minimalną ilością mięsa. Pierwsza moja reakcja - to jakiś żart zaraz rzucę tym daniem w kucharza ale z powodu jakiegoś durnia mam sobie psuc wspaniły dzien? Nie warto. Może szkoda ze odpusciłam ale wszystkim bede mówiła wokoł- to kipina a nie restuaracja!!!!!!!!!!!!