Byliśmy głodni i obok Trzech Dębów.Pierwsze wrażenie-przed wejściem plastikowy bluszcz.Wnętrze ponure,na stole mało atrakcyjne sztuczne kwiaty-głód zwyciężył.Zamówiona pierś z indyka z ziemniakami w środku surowa/ziemniaki z wody udane/.Ryba z ziemniakami polana sosem przesolonym niewiadomego pochodzenia.Surówki do potraw bez zastrzeżeń.Po złożonej reklamacji otrzymaliśmy rachunek a na przeprosiny dwie gumy do żucia.
P.S
Przy takim poziomie potraw -ceny z kosmosu