za wielką wodą
mają jednak cholerny problem z rozładowywaniem emocji negatywnych. samych najgorszych rzeczy można, jak się okazuje, oczekiwać od gości, co to na pytanie "co słychać?" niezmiennie odpowiadają "w...
rozwiń
mają jednak cholerny problem z rozładowywaniem emocji negatywnych. samych najgorszych rzeczy można, jak się okazuje, oczekiwać od gości, co to na pytanie "co słychać?" niezmiennie odpowiadają "w porządku". nieważne, że taki ma raka, że żona się puściła, że kot obsikał wszystkie ubrania. no przecież trzeba mówić, że wszystko w porządku i szczerzyć jankeskie białe zęby. chyba czas docenić polskie narzekanie
zobacz wątek