Re: półwątek
A któż to Mansonie wie, może się wynurzy z lasu jak pasterz po swą zbłąkaną owieczkę (z dzbanem wina naprędce przerobionego z wody), albo i też spłynie na Ciebie gwałtownie acz przyjaźnie i...
rozwiń
A któż to Mansonie wie, może się wynurzy z lasu jak pasterz po swą zbłąkaną owieczkę (z dzbanem wina naprędce przerobionego z wody), albo i też spłynie na Ciebie gwałtownie acz przyjaźnie i pocieszycielsko znad świerkowych szczytów jak Pneuma (Duch Święty) i będziesz gadać językami różnymi wielbiąc wielkiego Hobo ;)
Jako prorok powiem tak:
Na początku było słowo (Logos), później słowo ciałem się stało, zaś na samym końcu dziejów ostatnie słowo będzie należało do Hobego.
zobacz wątek