W październiku 2014 zrobiłam urodziny w tym miejscu, zrobiłam wcześniej rezerwację. Gdy przyszłam wraz z moimi gośćmi przeżyłam wielkie rozczarowanie! Kelnerki - śpiące królewne! Nic nie wiedziała o rezerwacji, patrzą się na mnie jak na kosmitę! Zapytałam, który stolik jest Nasz, kelnerka w okularach odpowiedziała z wielką łaską,że mogę sobie wybrać! Wszystkie stoliki przypominają ławy szkolne, zwykła decha. Usiadłam do stolika pod oknem... Myślałam,że jak rezerwuję stolik to będzie na nim świeczka, serwetki, kwiatek, a tam NIC!!!! NIC! zero świeczek!zero serwetek! zero kwiatków! zero muzyki! wszystko była słychać! Nasze rozmowy, hałasy z kuchni, rozmowy kelnerek! Zamówiłam m.in. piwo Lech, kelnerka w okularach przynosi ciepłe piwo! Mogła poinformować przed zamówieniem,że Lech jest jedyny ciepły! Kolejną łaskę zrobiła przynosząc zimne piwo! Następnie zamówiłam dwa razy rum z colą, za pierwszym razem było czuć rum, za drugim tylko cola! Gdybym chciała pić samą colę, zamówiłabym! A nie płacę za drinka 15 zł i czuję tylko colę!