Re: poród na Zaspie
Jedzenie-masakra, ale ja na przykład uwielbiam szpitalną kawę zbożową. Nie da się jej "podrobić" w domu! ;-)
Miło mnie zaskoczyło właśnie to, że na Zaspie wszystko jest: podkłady,...
rozwiń
Jedzenie-masakra, ale ja na przykład uwielbiam szpitalną kawę zbożową. Nie da się jej "podrobić" w domu! ;-)
Miło mnie zaskoczyło właśnie to, że na Zaspie wszystko jest: podkłady, ubranka, pieluchy... Na położnictwie A personel bardzo miły i pomocny. Na spędzone tam 10 dni tylko raz się trafiła niezbyt miła położna, ale zrobiła to, o co prosiłam. Że z łachą, to jej problem.
zobacz wątek