Re: poród na Zaspie
Mnie nacięto, nawet nie wiem kiedy dokładnie to zrobiła położna, nic nie poczułam, nie pytano mnie o zgodę. Potem dostałąm znieczulenie i mnie szybko zszył lekarz - też nic nie czułam, zresztą...
rozwiń
Mnie nacięto, nawet nie wiem kiedy dokładnie to zrobiła położna, nic nie poczułam, nie pytano mnie o zgodę. Potem dostałąm znieczulenie i mnie szybko zszył lekarz - też nic nie czułam, zresztą byłam bardzo przejęta - o kilka kroków dalej zajmowano sie moim maleństwem, słyszałam je i widziałam i nic innego mnie nie ciekawiło, tylko ono :) Miałam trzy szwy zewnętrzne i kilka wewnątrz. Te w środku się same rozpuściły a zewnętrzne zdjął mi gin tydzień po porodzie. Zagoiło mi się wszystko bardzo szybko i ładnie, trochę bolało dzień-dwa po porodzie, ale nie bardzo, zresztą na odziale podają jak chcesz paracetamol i on mi pomagał bardzo. Teraz nie widze różnicy, mała blizna została, ale nie mam żadnego dyskomfortu związanego z nacięciem. Wiem, ze bywają różne historie związane z nacięciem, więc każdej czekającej na poród zyczę żeby było tak jak u mnie :)
zobacz wątek