Odpowiadasz na:

Re: poród na Zaspie

W styczniu 2010 rodziłam na Zaspie, więc czas na opinię :-). Powiem tyle: mój poród był niesamowitym doświadczeniem i zawsze będzie przywoływał na myśl tylko pozytywne emocje. Lepiej sobie tego nie... rozwiń

W styczniu 2010 rodziłam na Zaspie, więc czas na opinię :-). Powiem tyle: mój poród był niesamowitym doświadczeniem i zawsze będzie przywoływał na myśl tylko pozytywne emocje. Lepiej sobie tego nie planowałam. Bolało cholernie, jak pewnie zawsze, ale było super. To do tej pory najsilniejsze doświadczenie w moim życiu, do tego wywołuje miłą łezkę w oku.

Położna odbierająca poród świetna, lekarka przesympatyczna, Ordynator mniej. Mimo że położna znieczuliła do nacięcia, zasugerowałam aby nie nacinała - nie nacięła. Świetnie rozluźniała atmosferę i dzięki temu czułam się naprawdę dobrze.

1. Nie płaciłam
2. Osobny boks.
3. Nie wiem, z wrażenia nie zwracałam na to uwagi, ale chyba nie - najpierw kładą na brzuch, potem wycierają i zawijają w brzydkie koce :)
4. Tak, do 2 godzin na sali poporodowej z inną parą, która właśnie urodziła.
5. Badanie było na sali poporodowej
6. Mi nic nie robili.
7. Boksy, słychać inne rodzące.
8. Ja miałam 3-osobową.
9. Były chyba 2 łazienki, jedna z 1 natryskiem, druga z trzema.
10. Na szczęście nikt nie może wchodzić na położniczy. Jest pokój odwiedzin, ale strasznie zatłoczony. Polecam odwiedziny po 20:00, po godzinach odwiedzin
11. Z tego co wiem można, ale ja nie korzystałam - za szybko wszystko poszło. Na piłkę nie dałabym rady usiąść, a jak usiadłabym na worek, to już bym nie wstała :) Nie byłam w stanie wejść i zejść z fotela do badania.
12. O i tu mam zastrzeżenia. Pościel zmieniałam sobie sama w czym nie widzę nic złego, ale higiena na sali uważam, że powinna być większa. Raz dziennie Pani przejechała mopem po podłodze, i tyle. Tak być nie powinno.

zobacz wątek
14 lat temu
~też Kamila :)

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry