Pobyt w szpitalu ok, personel bardzo pomocny, mogłam korzystać ze wszystkiego. Lekarze
zainteresowani .Warunki pobytu i wyżywienie dobre. Jedynie jedna Pani położna zaszła mi i mężowi za skórę . Pozwolę sobie nazwać tą osobę Pani "pudełko od krwi pępowinowej". Do momentu jak byliśmy zainteresowani pobranie ,była miła , pomocna i grzeczna , służyła mi pomocą. Jej zachowanie zmieniło się diametralnie w stosunku co do mnie jak i męża jak usłyszała że nie zdecydujemy się jednak na pobranie.
Leżałam później na oddziale z kobietą która pobrała krew pępowinową i opowiadała że Pani pudełko nawet pozwoliła jej mężowi wyjść na papierosa. Ciekawe dlaczego ? Może ktoś coś wie lub spotkał tą osobę jak rodził w Wejherowie i też go namawiałam usilnie. Mąż chciał napisać skargę na tą osobę ale go odwiodłam.