Odpowiadasz na:

Re: porod w słynnym szpitalu w wejherowie ---byl najwieksza pomyłką!!

Ja rodziłam w Pucku od około 15:00 do 11:30 dnia następnego po 2 dniach na patologii i NIE mogę złego słowa powiedzieć o tym szpitalu. Najpierw były zastrzyki z wit. B, później oksytocyna. Mąż był... rozwiń

Ja rodziłam w Pucku od około 15:00 do 11:30 dnia następnego po 2 dniach na patologii i NIE mogę złego słowa powiedzieć o tym szpitalu. Najpierw były zastrzyki z wit. B, później oksytocyna. Mąż był przy porodzie (bezpłatnie). Akurat była pełnia i dużo rodzących. Na patologii były dziewczyny, które zaczęły rodzić i musiały czekać na porodówkę - cały czas byli przy nich partnerzy lub mężowie, chodzili razem do łazienki, żeby rodzące skorzystały z ciepłego prysznica. Nie spotkałam się z takim chamstwem i bezdusznością, a rodziłam tam już dwa razy.
Koleżanka rodząca w Wejherowie miała względnie dobre wspomnienia, ale zapomnieli dać jej niebieskie i różowe pudełko (nie dostała nic).

zobacz wątek
11 lat temu
~Mama

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry