witam ja rodzilam na zaspie 6 mies temu wiec tak polozne sa w miare...porod sam w sobie jest bolesne wiec niewiem kto ma czas na myslenie czy jest dobrze czy zle w czasie porodu...powiedzmy ze nie narzekam ale tez nie bylo super bardzo zadko ktos do mnie zagladal fakt ze rodzilam z przyjaciolka przy boku ale to nie zmienia faktu ze lekarz czy polozna nie powinna zagladac co sie dzieje(krzyczalam strasznie z bolu)zarazili moje dziecko. bak.coli i wmowili ze to przy porodzie dziecko zarazilo sie odemnie co bylo nie mozliwe bo ta bakterie wykryli dopiero w 3 dobie zycia pozatym moja pani pediatra wysmiala to glosno jak jej powiedzialam ze to niby ja zarazilam ta bakteria swoje dziecko.pozatym z kosmetykow jest masc do pupci,olejek do cialka ale radze wziac wszystko swoje zawsze czlowiek czuje sie wtedy pewniej.wkladki po porodzie sa dostepne bez problemu.co do poscieli to trzeba samemu prosic o zmiane jej lub pojsc sobie po nia i samemu zmienic(smiechu warte).odwiedziny sa w pokoju ze stolikami mozna wyjsc z dzieckiem jezeli sie nie chce narazac maluszka to poprosic kolezanke z sali zeby spojzaja na dzidziusia.na samej porodowce jest jedna jazienka z prysznicem(jedna na cała poroówke)pilki jak najbardziej dostepne nawet sami proponuja skakanie na nich...jak dla mnie jest 50% do 50% na zaspe rodzilam 2,6 roku temu w redłowie(cesarka) i szczerze nie polecam!!!zycze powodzenia i szczesliwego rozwiazania.