Widok
Też próbuję schudnąć i powiem Wam szczerze, że udaje mi się to :) Nie dzięki dietom-cud (szkoda mi zdrowia) czy chodzeniu na siłownię (jestem młodą mamą) ale dzięki rozsądkowi. Po prostu staram się zdrowo odżywiać gotując zdrowe posiłki w domu (wiem co mam na talerzu mimo, że to kuchnia polska typu schabowy z ziemniakami) ale również dużo chodzę na spacery z dzieckiem na duże odległości (czasem nawet po całym 3city) i przez okres około pół roku schudłam ok 10kg. Zrobiłam to dzięki systematyczności więc jeśli macie ochotę pogadać na ten temat to zapraszam do kontaktu pod adresem e-mail : marcelek84@o2.pl.
Jest to możliwe :) Po prostu spacerki :) Wiem, że każdy ma jakieś obowiązki (dom, rodzina, praca). Ale nie lepiej zamiast wszędzie jeździć autobusami/tramwajami/autem to pójść ten 1km. do następnego przystanku? Nie lepiej dla zdrowia? Albo ciągle stołować się w restauracjach czy fast foodach (nie szkoda forsy?). Wiem, że jest łatwiej, lepiej. Nie trzeba się męczyć. Nie trzeba gotować. Ale później rośnie brzuszek i jest ciągły brak kasy wywołany stołowaniem się po lokalach. Więc albo trochę się pomęczyć i systematycznie a zdrowo się odchudzić (jest to rozwlekłe w czasie ale się opłaca zdrowotnie bo organizm się przyzwyczaja).
Wiem, że łatwo tak się gada. Nie wszystkim się chce. Zaraz będzie pewnie 10 tys. wymówek na NIE. Też mi się nie chciało z początku "bo dziecko", "bo pranie", "bo to, tamto". Ale wszystko jest kwestią chęci, dyscypliny i organizacji czasu. Po prostu zamiast siedzieć ciągle na forach to wyjdźcie z domu :) Coś zróbcie :) Ja na pewno za chwilę wychodzę z dzieckiem na spacer :)
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia w odchudzaniu :)
Wiem, że łatwo tak się gada. Nie wszystkim się chce. Zaraz będzie pewnie 10 tys. wymówek na NIE. Też mi się nie chciało z początku "bo dziecko", "bo pranie", "bo to, tamto". Ale wszystko jest kwestią chęci, dyscypliny i organizacji czasu. Po prostu zamiast siedzieć ciągle na forach to wyjdźcie z domu :) Coś zróbcie :) Ja na pewno za chwilę wychodzę z dzieckiem na spacer :)
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia w odchudzaniu :)
Najlepiej to jeść wszystko tylko o połowę mniejsze porcje. Połowa zjedzonych kalorii=spadek masy ciała. Zamiast zjeść 2 kanapki zjedz jedną, czekoladę czemu nie, ale kawałeczek a nie całą itd itp. Nie trzeba diet cud, jedzenia suchej sałaty, katowania się dziwnym jedzeniem, które kompletnie nie smakuje. W końcu i tak wraca się do jedzenia śmieci, bo aż się chce. Wlewać mniej tłuszczu do smażenia, smalec zastapić olejem rzepakowym, kotlety obtaczać w otrębach a nie bułce tartej, pieczywo bardziej pełnoziarniste. Ale ono szybko się nudzi, więc jeść białe a międzyczasie zjeść 2 łyżki otrąb i popić szklanka wody (z blonnikiem wyjdzie na to samo a kanapkę z kajzerką zje się ze smakiem). W końcu ileż można nie jeść węglowodanów typu ziemniaki czy pieczywo?? Kluchy z mąki durum zamiastych zwykłych. Tym sposobem straciłam 15kg, ale ciągu 1,5 roku. Spacery popieram, jazda na rowerze też. Rolki to jest to, ale nie mam kim jeździć ;) Wiem jedno, jeśli chudnie się głównie przez sport a jest to dyscyplina sezonowa przychodzi zima, waga wraca. Lepiej znaleźć złoty środek i bez wyrzeczeń. W końcu stres towarzyszący odchudzaniu powoduje, że waga i tak stoi w miejscu :)