Odpowiadasz na:

Re: potrącony kot MISZEWKO

Juz Ty sie o to nie martw kto mi talerz na starosc poda, albo wakacje za funduje. A rzygać to mozesz sobie sam w swoj talez. Tak jak ktos wyżej wspomniał takie zdarzenia sa nieniknione, i kierowca... rozwiń

Juz Ty sie o to nie martw kto mi talerz na starosc poda, albo wakacje za funduje. A rzygać to mozesz sobie sam w swoj talez. Tak jak ktos wyżej wspomniał takie zdarzenia sa nieniknione, i kierowca nawet moze nie wiedzieć że potracil kota. Co innego sarna. Wiec sie nie napinaj bo sie obrzygasz, albo spójrz na to z innej strony

zobacz wątek
8 lat temu
~antek

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry