Powiem szczerze, że to stwierdzenie średnio pasuje do rzeczywistości. Zapewne wiele zależy od szybkości przyswajania wiedzy przez uczestników, jak i osoby prowadzącej zajęcia. Z panią Olą na samym początku zajęcia miały sens, po dłuższym zapoznaniu się traciły na wartości. Wiecej śmiechów, ploteczek i rozgrzewki niż postępów w tańcu. Zajęcia średnio przygotowują do poprawnej techniki ich wykonania ("tego nauczymy się później"). W wakacje przerwa ;/ Małe grupy mają swoje plusy, jednak powoduje to częste zmiany terminów zajęć. Łączenie grup.
Szkołę polecam osobom, które chcą się jedynie zapoznać z tańcem, bądź tym, którzy chcą efektownie zatańczyć pierwszy taniec na weselu. Jeśli chodzi o wyższy stopień wtajemniczenia odradzam, gdyż przeciąga się to bardzo w czasie. Poza tym atmosfera bardzo fajna :) Bartek wydaje się być bardziej wymagający :)