Re: potraktowali mnie jak terroryste
bardzo dziwi mnie to o czym piszesz, ja rodziłam na Zaspie i wręcz położne czekały ze mną na przyjazd męża z pracy, potem pokazały mu miejsce gdzie ma się przebrać i mąż nie odstępował mnie na...
rozwiń
bardzo dziwi mnie to o czym piszesz, ja rodziłam na Zaspie i wręcz położne czekały ze mną na przyjazd męża z pracy, potem pokazały mu miejsce gdzie ma się przebrać i mąż nie odstępował mnie na krok, nawet pod prysznic ze mną chodził, był obecny też przy całej akcji porodowej i zaraz po urodzeniu dostał synka na ręce, gratulowali zdrowego syna i w najmniejszym stopniu nie dały odczuć, że im np. przeszkadza :)
rozumiem jak ciężko Ci było ale być może zostałeś tak potraktowany ze względu na szalejący wirus grypy i lekarze w ten sposób chcieli zadbać o bezpieczeństwo Twojej żony i dziecka
zobacz wątek