Re: potraktowali mnie jak terroryste
gratulacje dla autora postu!! podwójne, bo mało, że tatusiem został, to jeszcze dzielnie w szpitalu warował i nie opuścił posterunku :))
naprawdę postawa godna tatusia:))
ja...
rozwiń
gratulacje dla autora postu!! podwójne, bo mało, że tatusiem został, to jeszcze dzielnie w szpitalu warował i nie opuścił posterunku :))
naprawdę postawa godna tatusia:))
ja się zgodzę z tym, że brak odwiedzin w obecnej chwili i chyba wogóle, to nie takie najgorsze rozwiązanie, ale żeby porody z ojcem zawiesić?? ja nie dopuszczam do siebie tej myśli, że będe w pojedynkę. nie chodzi już o to, że sama nie dam rady, ale wiem jakie to ważne dla mojego męża, który bardoz chce być przy narodzinach swojego pierworodnego.
liczę, że do mojego porodu cała sprawa ucichnie i wszystko wróci do normy, bo też na Zaspę się wybieram..
zobacz wątek