Re: późne zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną
dokładnie o to chodzi! poszukiwanie pracy nie oznacza siedzenia kołkiem w domu i wpatrywania się w telefon, bo wtedy można by było zwariować. potencjalny kandydat może mieć danego dnia inne zajęcia...
rozwiń
dokładnie o to chodzi! poszukiwanie pracy nie oznacza siedzenia kołkiem w domu i wpatrywania się w telefon, bo wtedy można by było zwariować. potencjalny kandydat może mieć danego dnia inne zajęcia zaplanowane, może też na przykład być poza trójmiastem i mieć problem z powrotem na czas.
Ponadto, jeśli w ogłoszeniu jest informacja, że pracodawca skontaktuje się z kandydatami w celu ustalenia terminu rozmowy, to dla mnie oznacza to coś zupełnie innego, niż "jak pani chce pracować to niech Pani przyjdzie jutro o 10.00". Podobnie termin rozpoczęcia pracy powinien być moim zdaniem uzgadniany, bo owszem, są osoby, które mogą zacząć "od jutra", ale jest też wiele takich, które potrzebują przynajmniej jednego na na tzw. "ogarnięcie".
Moim zdaniem dzisiejsza niekorzystna dla pracowników sytuacja na rynku pracy nie usprawiedliwia traktowania ich jako potencjalnej własności pracodawcy. podstawą udanej współpracy jest przecież szacunek dla drugiego człowieka.
Co do rozmowy o pracę, na którą wczoraj poszłam: trwała na 15 min, okazało się, że w ramach umowy zlecenia mam pracować codziennie po 8 h za 1000 zł miesięcznie, a za sformułowaniem "elastyczny czas pracy" kryje się zostawanie z szefem po godzinach...
podziękowałam.
Może ktoś, kto dodał wcześniej opinię, że za krótko szukam pracy i dlatego wybrzydzam. Ja jednak mam nadzieję, że to kwestia szacunku do siebie samej i swojego czasu:)
zobacz wątek