Odpowiadasz na:

praca bez ambicji

a ja powiem tak, jestem załamana pracą, ofertami bez przyszłości, powtarzalnością ogłoszeń. Nie znam już ludzi, którzy chodzą do pracy bo lubią, czerpiących przyjemność z tego, co robią, dla... rozwiń

a ja powiem tak, jestem załamana pracą, ofertami bez przyszłości, powtarzalnością ogłoszeń. Nie znam już ludzi, którzy chodzą do pracy bo lubią, czerpiących przyjemność z tego, co robią, dla których praca jest pasją, realizacją samych siebie... gorzej nie znam nawet kogoś, kto pracuje w zawodzie, dla którego skończył studia. Dzisiaj, jak sępy ludzie biorą co jest, za marne grosze, ochłapy, za które pseudo pracodawcy oczekują wielkiej wdzięczności. I tak... przychodzi komuś siedzieć na kasie... spójrzcie na te zmęczone życiem kasjerki... od tego ciągłego pik, pik...pik można zwariować. Rozglądałam się ostatnio po galerii Real i to co tam ujrzałam było smutne... z wyglądu inteligentne buźki... 1. sprzedająca biżuterię czyta książkę i to nie o najnowszych jubilerskich trendach...druga, z którą możesz spisać umowę na TV kablową... podparta na łokciu prawie, że zaczynała chrapać, mężczyzna sprzedający już nawet nie wiem co...rozwiązywał krzyżówkę i w między czasie odpisywał na smsy -NUDAAA, przerażająca nuda (a to tylko przykład z 3-minutowej obserwacji jednego m-ca), ja się pytam, czy już nie ma normalnych zajęć, normalnych etatów? Sama od m-ca pracuję w biurze, w którym na 8-godzinny dzień pracy...zajęcia mam na 15 minut /niszczę dokumenty w niszczarce ho ho... ambitne jak cholera...nie żebym do czegoś więcej się nie nadawała -bo odpowiednie kwalifikacje i umiejętności mam. szukam, szukam i szukam i wiecie co... podobno ostatnie co można stracić to nadzieja... ja jej już chyba w tej sprawie nie mam...

zobacz wątek
13 lat temu
~bezradna

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry