Re: praca w hestii
Cóż, wytrzymałam szkolenie i stwierdziłam, że to nie dla mnie. Propagandę owszem, mają bardzo przyjemną, ale wykucie w TYDZIEŃ OWU dotyczących komunikacji, majątku i życiówki (w zasadzie rzeczy,...
rozwiń
Cóż, wytrzymałam szkolenie i stwierdziłam, że to nie dla mnie. Propagandę owszem, mają bardzo przyjemną, ale wykucie w TYDZIEŃ OWU dotyczących komunikacji, majątku i życiówki (w zasadzie rzeczy, których się nigdy wcześniej nie widziało na oczy) to jakaś porażka. Wprowadzili nowy system komputerowy, niby prostszy, ale jak to wygląda, Bóg jeden wie. Jakoś średnio mam ochotę użerać się z ludźmi, którzy wyładowują swoje frustracje przez telefon, a dress code przy telefonie to porażka...
zobacz wątek