Re: problem z przebitą dętką
Podepnę się pod wątek, bo mam też problem z dętką, który ostatnio zaowocował 2km spacerem na boso (buty spd-sl). Otóż zdaje się, że źle załataną dętkę napompowałem za mocno i klejenie puściło,...
rozwiń
Podepnę się pod wątek, bo mam też problem z dętką, który ostatnio zaowocował 2km spacerem na boso (buty spd-sl). Otóż zdaje się, że źle załataną dętkę napompowałem za mocno i klejenie puściło, powietrze zeszło. Bez stresu wyjąłem nowa dętkę i w przydrożnym rowie dokonałem wymiany :)
Niestety, po kilometrze i ta dętka nie okazała zainteresowania powietrzem, a że byłem niedaleko domu zdjąłem buty i skarpetki, i pomaszerowałem dziarsko, choć zły na całe dętkowe Chiny.
Po powrocie do domu obejrzałem straty - ta łatana, to mój ewidentny błąd, druga dziurka od snake'a załapała się pod łatkę tylko cudem.
A ta druga nowa, wyglądała tak:
https://drive.google.com/folderview?id=0B7rjncyTWkjiZXFFLVRwQXNRdWc&usp=sharing
I tu pytanie: czy jest możliwy taki wygląd dętki po, np. uszczypnięciu gumy przez obręcz (czyli moja wina), czy też jest to wada fabryczna. Dwie gule, na jednej jakieś takie ślady-łuki, a w jednym z centrów tych kręgów- dziurka. Zobaczcie sami i oceńcie co jest przyczyną.
Generalnie stwierdziłem, że kenda - nie kenda, i tak made in ChRL, więc dwupak z Decathlonu starczy na tyle samo, albo więcej.
zobacz wątek