Widok
problemy z zasypianiem po treningu
Mam taki problem. Trenuję do triatlonu często robię treningi 2,5 godzinne np. 30 minut wioseł plus 120 minut spinningu. Trening kończę ok. 20:30 i ok. 21 jem potreningową kolację. Czuję się bardzo dobrze, ale nie mogę zasnąć organizm jest tak pobudzony, że zasypiam dopiero ok. 3 rano. Czy ktoś miął podobny problem i dał sobie z tym radę? Za odpowiedzi przestań trenować z góry dziękuję ;)
...i przy okazji świetnie odwadnia ;)
Co do kolacji to niby zdrowo nie jest, ale sam nie raz jadam o tej porze i nie zauważyłem przez to specjalnych problemów, podobnie jak wielu znajomych którzy robią "masę", jedzenie po takim wysiłku to podstawa. Ja jak jestem zbyt nakręcony po treningu to spać nie mogę niezależnie od zawartości żołądka, choć oczywiście warto z tym poeksperymentować - to w końcu Twój organizm i sam musisz wszystkiego spróbować...
Co do kolacji to niby zdrowo nie jest, ale sam nie raz jadam o tej porze i nie zauważyłem przez to specjalnych problemów, podobnie jak wielu znajomych którzy robią "masę", jedzenie po takim wysiłku to podstawa. Ja jak jestem zbyt nakręcony po treningu to spać nie mogę niezależnie od zawartości żołądka, choć oczywiście warto z tym poeksperymentować - to w końcu Twój organizm i sam musisz wszystkiego spróbować...
Wieczorem robi się lekki trening bardziej ruch niż wysiłek, lekki wysiłek. Ułatwiający regeneracje, odprężenie, rano i południe to jest czas czuwania dla ssaków i to jest czas na pracę, trening po pracy lub przed nią.
A to czy trzy razy w tygodniu czy prawie codziennie zależy od dyspozycji, dnia, pogody, psychiki i osobowości, ciśnienia, genów...
Zjeść zależy ile i o której, do zapotrzebowania posiłek dostosowany, jedzenie to konieczność, niestety trzeba jeść, z głową, nie zawsze to wychodzi..
A to czy trzy razy w tygodniu czy prawie codziennie zależy od dyspozycji, dnia, pogody, psychiki i osobowości, ciśnienia, genów...
Zjeść zależy ile i o której, do zapotrzebowania posiłek dostosowany, jedzenie to konieczność, niestety trzeba jeść, z głową, nie zawsze to wychodzi..
Wieczorem robi się lekki trening bardziej ruch niż wysiłek, lekki wysiłek. Ułatwiający regeneracje, odprężenie, rano i południe to jest czas czuwania dla ssaków i to jest czas na pracę, trening po pracy lub przed nią.
A to czy trzy razy w tygodniu czy prawie codziennie zależy od dyspozycji, dnia, pogody, psychiki i osobowości, ciśnienia, genów...
Zjeść zależy ile i o której, do zapotrzebowania posiłek dostosowany, jedzenie to konieczność, niestety trzeba jeść, z głową, nie zawsze to wychodzi..
"Wyścig szczurów" ? ktoś komuś musi coś udowodnić, to ma być przyjemność dla siebie, ktoś czuje się na siłach jedzie mocniej, gorszy dzień odpuszcza albo jedzie lekko.
A to czy trzy razy w tygodniu czy prawie codziennie zależy od dyspozycji, dnia, pogody, psychiki i osobowości, ciśnienia, genów...
Zjeść zależy ile i o której, do zapotrzebowania posiłek dostosowany, jedzenie to konieczność, niestety trzeba jeść, z głową, nie zawsze to wychodzi..
"Wyścig szczurów" ? ktoś komuś musi coś udowodnić, to ma być przyjemność dla siebie, ktoś czuje się na siłach jedzie mocniej, gorszy dzień odpuszcza albo jedzie lekko.
Powiem tak: zadales sobie pytanie czy chcesz byc sportowcem czy nie? 2,5 godzinny trening o ktorym piszesz to juz jest sprawa dla wyczynowcow, a Ty zakladam jeszcze normalnie pracujesz i po pracy potrzebujesz tez czasu na regeneracje, a taki trening Ci tego nie zapewni... Jezeli chcesz normalnie spac musisz sobie pozwolic na kilka godzin relaksu wieczorem, kiedy organizm pracuje na wolniejszych obrotach (wolniejsze tetno, spokojny oddech, itd.) Moze rozwiazaniem bylyby troche lzejsze treningi w dni powszednie (np. 45 minut biegania, itp. + silownia) a takie bardziej hardcorowe w weekendy, aha i polecam saune po treningu! ;) pozdrawiam
Kolacje powinno jeść się przed 18..
Polecam literki
mam ten sam problem... tyle że po treningu usypiam ok 1- 1.30 w nocy nawet jak trening kończę ok 22 (tak jest tylko raz w tygodniu). po treningu jestem zawsze naładowana energią.
zjeść coś musze po treningu bo inaczej jest jeszcze gorzej - nie moge usnąć z głodu, wiec w końcu i tak wstaję i ide sie najeść ;-/
mi pomaga joga - w sensie pewne pozycje, ćwiczenia są uspakająco - wyciszające. może warto przejść sie na kilka zajęć porozmawiać z prowadzącym, do tego kupić książkę i praktykować przed snem. wbrew pozorom nie jest łatwo tak leżeć odprężać sie i oddychać, ale wypracowanie tego przynosi rezultaty.
jak ktoś ma inne pomysły to chętnie skorzystam:)
zjeść coś musze po treningu bo inaczej jest jeszcze gorzej - nie moge usnąć z głodu, wiec w końcu i tak wstaję i ide sie najeść ;-/
mi pomaga joga - w sensie pewne pozycje, ćwiczenia są uspakająco - wyciszające. może warto przejść sie na kilka zajęć porozmawiać z prowadzącym, do tego kupić książkę i praktykować przed snem. wbrew pozorom nie jest łatwo tak leżeć odprężać sie i oddychać, ale wypracowanie tego przynosi rezultaty.
jak ktoś ma inne pomysły to chętnie skorzystam:)
WITAM. jestem rowerzystą i jednocześnie biegaczem( biegam maratony.połmaratony.10 i 15km.) jak skończe np. maraton to prawie nie jestem głodny. dopiero troche później zaczynam jeść bo poczatkowo to tylko małymi łyczkami piję.wieczorem ok. 20-21 zjadam kolację normalną( trochę mniej ) i obowiązkowo piwo. zasypiam jak z nut. piwo mie usypia.kiedyś piłem piwo mocne ale teraz tylko zwykłe.
rowerem do pracy trasa ZASPA GDYNIA przed 6 rano i wieczorem po 20 ej.polecam piwo po. w 1987 r po maratonie JASTARNIA -JURATA -PUCK każdemu dali baltonowskiego ŻYWCA,mojemu 13 letniemu synowi też. ach jak ono smakowało.pzdr
rowerem do pracy trasa ZASPA GDYNIA przed 6 rano i wieczorem po 20 ej.polecam piwo po. w 1987 r po maratonie JASTARNIA -JURATA -PUCK każdemu dali baltonowskiego ŻYWCA,mojemu 13 letniemu synowi też. ach jak ono smakowało.pzdr
A jak kończysz trening?
Dodaj z 10min łagodnego kręcenia po tym spinningu na rozluźnienie mięśni, później koniecznie trochę rozciągania Jakiś masaż też by sie przydał, sauna pewnie też pomoże się wyciszyć (choć jeszcze nie próbowałem).
Swoją drogą pobudzone ciało to jedno, pobudzony umysł - to drugie ;) Ja od razu mam dodatkowe 2h bezsenności jak tylko zacznę myśleć o rowerze, mózg się nakręci i z zaśnięcia nici.
Dodaj z 10min łagodnego kręcenia po tym spinningu na rozluźnienie mięśni, później koniecznie trochę rozciągania Jakiś masaż też by sie przydał, sauna pewnie też pomoże się wyciszyć (choć jeszcze nie próbowałem).
Swoją drogą pobudzone ciało to jedno, pobudzony umysł - to drugie ;) Ja od razu mam dodatkowe 2h bezsenności jak tylko zacznę myśleć o rowerze, mózg się nakręci i z zaśnięcia nici.
Ja wieczorem jeżdżę rowerem,biegam,ćwiczę aerobik lub ćwiczę w siłowni. Po wysiłku biorę prysznic.Pól godziny po wysiłku jem kolację składającą się głównie z węglowodanów (aby mieć siłę następnego dnia). Dwie godziny póżniej kładę się spać,ale przedtem robię rzeczy uspokajająco-usypiające,np.oglądam film(ale nie dreszczowiec:) czytam książkę lub gazetę.Jak już nie rozumiem nic z tego,co czytam,to gaszę światło i zasypiam.Oczywiście sypialnia musi być wywietrzona! Polecam mój sposób,bo sprawdza się u wielu osób.