Widok
To ja bym się pisał na część niebieskiego, od Matarni/Złotej Karczmy do Chwarznieńskiej. Stary rower trekkingowy, przebiegi leśne 20-24 km/h. Uprzedzam, że na Pachołek nie wjadę, bo nigdy nie wjechałem od tamtej strony na 1 raz (chyba, że niebieski rowerowy prowadzi po drugiej stronie, po płytach, to nie ma sprawy).
Jak mi ból kolana nie przejdzie, to odwołam, ale dlaczego nie miałby przejść przez 4 dni?
Wyspy Sobieszewskiej, po wczorajszym, nie chcę widzieć z roweru przez kolejne 40 lat (czyli nigdy), bo przejazd z Długich Ogrodów do Makro to jakaś farsa.
Jak mi ból kolana nie przejdzie, to odwołam, ale dlaczego nie miałby przejść przez 4 dni?
Wyspy Sobieszewskiej, po wczorajszym, nie chcę widzieć z roweru przez kolejne 40 lat (czyli nigdy), bo przejazd z Długich Ogrodów do Makro to jakaś farsa.