Re: przeprowadzka do trojmiasta z Irlandii, mala rozterka
Sorry za brutalną prawdę, ale tu większość chyba faktycznie wegetuje, tylko do tego się nie przyznaje. Koszty wynajmu pożerają w naszym przypadku jedną wypłatę, z drugiej trudno tak naprawdę...
rozwiń
Sorry za brutalną prawdę, ale tu większość chyba faktycznie wegetuje, tylko do tego się nie przyznaje. Koszty wynajmu pożerają w naszym przypadku jedną wypłatę, z drugiej trudno tak naprawdę związać koniec z końcem i nie ma przy tym mowy o żadnych luksusach, czy atrakcjach. Żyjemy tak właściwie z dnia na dzień: praca, dom, praca dom, często bez żadnych perspektyw na poprawę sytuacji. Wiem co mówię, a robię to szczerze, bo akurat mój syn wchodzi pomału w dorosłe życie. Drugi rok studiów, pierwsza miłość, pierwsza praca zarobkowa i już na starcie zderzenie z brutalną rzeczywistością uświadamiającą, że łatwo nie będzie, że albo rybki, albo akwarium. Szczerze mówiąc my też nie mieliśmy łatwego startu w dorosłe życie, ale rówieśnikom mojego syna to już naprawdę współczuję. Nie wiem jak się ogarną w tej ,,nowej rzeczywistości".
zobacz wątek