Wiesz, Isztar - dobrze, że oba rysunki się pokazały. Wywołują dyskusję - burzliwą, ale jak widać - potrzebną.
1. Warto sobie uświadamiać, pokazywać i rozmawiać o granicy w dowcipkowaniu i oczekiwaniu, że druga strona będzie się uśmiechać, choc żart wcale nie bawi. Dotyczy to i pań i panów.
2. Dziś...
rozwiń
1. Warto sobie uświadamiać, pokazywać i rozmawiać o granicy w dowcipkowaniu i oczekiwaniu, że druga strona będzie się uśmiechać, choc żart wcale nie bawi. Dotyczy to i pań i panów.
2. Dziś podczas dyskusji w fachowym gronie okazało się, że każdy z dyskutantów zna przynajmniej jedną kobietę, która bądź to sama, bądź to pod presją partnera byłaby skłonna donosić cieżko uszkodzony płód, skasować 4 koła po czym beztrosko porzucić chore dziecko w szpitalu albo... w śmietniku...
Mleczko wali z grubej rury, ale widzę sens tego hałasu. Nie rozbawił mnie żaden z rysunków, ale tak coś podejrzewam, że nie taki był ich cel...
zobacz wątek