Re: przychodnia jasień - którego pediatrę wybrać?
to moze i ja sie wypowiem na temat przychodni..najpierw pilegniarka srodowiskowa..nie zostałam poinformowana kiedy bedzie i nawet nie zadzwoniła..my aktywnie prowadzimy zycie od zawsze wiec na...
rozwiń
to moze i ja sie wypowiem na temat przychodni..najpierw pilegniarka srodowiskowa..nie zostałam poinformowana kiedy bedzie i nawet nie zadzwoniła..my aktywnie prowadzimy zycie od zawsze wiec na drugi dzien po wyjsciu ze szpitala z mała juz jezdzilam po miscie...za to psy były na ogrodzie :)...gdy poszłam na pierwsze szczepienie (był młody facet w ciemnych włosach calkiem sympatyczny nawet mała zainteresował jakimis miskami) to pielegniarka wyciagneła karte i na mnie z morda ze srodowiskowej nie przyjełam a po ogrodzie biegaja grozne psy...wziełam szczepionke płatna bo z bardziej odpornym szczepem no i termin na drugie szczepienie...i sie zaczeła jazda, dla odmiany była jakas babka znowóz z ta sama pielegniarka i pyta sie mnie czym poprzedni lekarz motywował wybór takiej szczepionki??? a nie innej bo przeciez sa drozsze i zaczeła mi wymyslac...mi szczeka opadła i patrze sie jak na wariatów..okazało sie w końcu ze tej szczepionki nie ma ale maja inne za to dwa razy drozsze...podziekowałam za ta komercje....i dalej pytania ile dziecko je (jadła wówczas 5 razy dziennie ale moja od urodzenia cała noc przesypia) i dostałam z***y ze powinnam ksiazkowo dziecko karmic i na sile budzic w nocy...az strach mi było sie przyznawac ze moje dziecko juz kaszki je i daje jej tyci obiadków ze o sokach nie wspomne)to sie wkurzyłam i powiedzialam ze ksiazkowo to moze wychowywac sobie swoja rodzine a nie mnie i moja córke...no i znowóz wyskok z ta srodowiskowa dlaczego jej nie przyjełam ..tak sie zaczeła drzec ze moja bardzo spokojna córka rozryczala sie w niebogłosy a ta jeszcze spojrzała sie na mnie i ostentacyjne powiedziala ze mam uspokoic dziecko bo ona nie moze nic powiedziec!!!..to była nasza ostatnia wizyta w tej przychodni, teraz zapisani jestesmy na Chełm
zobacz wątek