Re: rower w pociagach pospiesznych pkp
pestka napisał(a):
> dzieki za odpowiedz
>
> chodzi o pierwszy weekend lipca
> czyli wyjazd w piatek 30 czerwca
> pociagi pospieszne
> gdynia ok 18:30...
rozwiń
pestka napisał(a):
> dzieki za odpowiedz
>
> chodzi o pierwszy weekend lipca
> czyli wyjazd w piatek 30 czerwca
> pociagi pospieszne
> gdynia ok 18:30 – bydgoszcz
> bydgoszcz 0:02 – krakow
> krakow ok 8:30 – hrebenne 13:22
>
> z tego, co pisze pkp, to w zadnym z owych pospiechow nie ma
> wagonu na rowery
ojojoj, ależ masakryczne polączenie! Jak bym mial jechać na Roztocze to zdecydowanie bym wybral wariant najprostszą drogą - przez Wawę, z WAW porannym pociągiem 'Roztocze' (ok. 7.30 z Warszawy). Niestety, ostatnio zostal skrócony i dojeżdża tylko do Bełżca - ale to w sumie o rzut beretem od Hrebennego. Prowadzi wagon rowerowy (czasem nawet 2 widzialem). W Belżcu jest po 13ej
Problemem jest za to dojazd do Wawy - jak dla mnie to skandal, że żaden nocny pociąg jadący przez Warszawę - a więc zabierający polowę polski nad morze - nie prowadzi wagonu rowerowego (za to możemy sobie rower w takim wagonie zawieźć codziennie z Gdyni do Braniewa - bardzo inteligentnie). Jeśli masz gdzie w stolycy przekimać - to proponuję do Warszawy Slonecznym - wyjazd ok. 17ej z Gdyni, przedzialy do przewozu rowerów (zmodernizowane jednostki en-57, prawdopodobnie potrójny sklad=trzy przedzialy rowerowe :-), i rano w 'Roztocze'. Bedzie to wariant chyba najtanszy (powinno dać się kupić jeden bilet na KM + PR)
Najkrótsza alternatywa to nocny Kolberg - Warszawa (ok. 1 z Gdyni) i przesiadka rano na Roztocze. Niestety do Waw bez rowerowego, ale duuuużo bliżej, krócej (5h w nocnym pociągu zamias 12h), taniej i wygodniej niż 'naokolo' przez Bydzię i Kraka
pozdrower
zobacz wątek