Widok

rozmowa telefoniczna

mam złe doświadczenie telefoniczne z gdańskim animals, Pani była niemiła i w trakcie rozmowy przerwała mówiąc ,że nie ma czasu na e bo jest w pracy , a ja rozmawiałam o zwierzętach więc wydaje mi się , że na temat właśnie tego czym Pani się zajmuje. Wolontariuszem powinni być ludzie z sercem , a ta Pani najwidoczniej go nie posiada. Przykre jest to dla mnie bo wielokrotnie wspieram różne fundacje i przez takie osoby jak Pani z gdańskiego animals przestaje wierzyć w sens takiej pomocy
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Przepraszam ale chyba masz złe doświadczenie z samym sobą. Nie mając zielonego pojęcia co ta pani robi i czym się społecznie zajmuje stawiasz opinie krzywdzącą i to bardzo. Znam gdański animals i szlak mnie trafia jak się ocenia człowieka na podstawie rozmowy telefonicznej nie mając pojęcia co w trakcie tej rozmowy ta pan musiała robić. Może ratowała życie kotu, a może czekała z kilkoma kotami do weterynarza, a może pomagała weterynarzowi przy operacji ratującej życie kota którego przyniosła. Tą panią można spotkać prawie codziennie u weterynarza z kotami. Członkowie Gdańskiego Animalsa to ludzie w podeszłym wieku i z tych mizernych emerytur dokarmiają koty. Czy wiesz człowieku (czy można cię tak nazwać po tym co napisałeś) że zrobiłeś krzywdę tej pani a jeszcze większą tym 70-ciu kotom czekającym na adopcję i tym wolno żyjącym wymagającym szczególnej opieki zwłaszcza zimą. .Gdyby nie ci co się nimi opiekują to żarły by cię niby człowieku szczury i to żywcem jak to kiedyś podobno było w USA w miasteczku które pozbyło się kotów.
Kasieńko znasz adres i telefon do tej pani przyjdź na pewno dostaniesz kawkę czy herbatkę i jak zobaczysz co jest to na pewno przeprosisz i może znowu zaczniesz wspierać koty i to znacznie intensywniej, a teraz czas na przeprosiny w tym miejscu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
do góry