A wiesz, że to chyba dobra rada :) ktoś pisał o tym, że może ze mną jest coś nie tak. w sumie pewnie tak, skoro tkwię jak w tym jak żaba w powoli gotującej się wodzie. Kiedy jechałem autem,...
rozwiń
A wiesz, że to chyba dobra rada :) ktoś pisał o tym, że może ze mną jest coś nie tak. w sumie pewnie tak, skoro tkwię jak w tym jak żaba w powoli gotującej się wodzie. Kiedy jechałem autem, autostradą, z dużą prędkością i naszło mnie takie uczucie, że wystarczy jeden ruch kierownicą i będzie może po wszystkim. Naszło mnie wtedy takie uczucie ulgi. niestety chwilę później zdałem sobie sprawę z tego, że może obudziłbym się po kilku miesiącach bezwładny i byłbym jedynie problemem dla reszty świata. Ale te uczucie lekkości i spokoju było bardzo kuszące. Nie chce mi się już. Straciłem chęci.
Ale jest też pozytyw w tym wszystkim, poznałem kogoś. Jej oczy wykazywały ogromne zainteresowanie. Nie doszło do niczego, bo jestem jednak staroświecki. Uważam, że jak się przyrzekało, to jest to kwestia honoru, aby obietnicy dotrzymać. Ale widziałem w niej fascynację, chęć poznania mnie, spędzenia ze mną czasu. Widziałem w niej, że jestem dla niej interesujący. Może jeszcze kiedyś ją spotkam:) to wygląda jak scena z "dzień świra". moje życie wygląda jak "dzień świra". ...
zobacz wątek