Cześć
Dziękuję za tę pełną empatii wypowiedź. Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz. Twoje słowa są lekkie i przyswajalne, dają nadzieję, ale schematy utarte w mojej głowie...
rozwiń
Cześć
Dziękuję za tę pełną empatii wypowiedź. Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz. Twoje słowa są lekkie i przyswajalne, dają nadzieję, ale schematy utarte w mojej głowie podpowiadają jedną opcję, i tak będzie jak było. Zbyt wiele lat żyłem w tym związku, łudząc się, że jutro będzie inaczej, będzie inaczej. Niestety dałem się ugotować w tym związku jak żaba. Teraz jest już trochę zbyt późno. Moja jedna decyzja może wpłynąć bardzo negatywnie na zbyt wiele najbliższych mi osób. Mam na myśli dzieci, oraz żonę. Ona nie ma świadomości jak bardzo dużą krzywdę mi wyrządza, jest przekonana, że jest dobrze, że robi dobrze. Ludzie, którzy mają z jakiegoś powodu bardzo nisku, lub zerowy poziom empatii nie widzą, że wyrządzają krzywdę. Jej jest dobrze otulać się moją miłością i oddaniem, tak się nauczyła, tak robiłem i to jest dla niej naturalne. A, że nie daje w zamian nic prócz bycia nie stanowi dla Niej problemu. Myślę, że jedno co mogę dobrego zrobić dla siebie, to spróbować myśleć więcej o sobie samym, być trochę egoistycznym. Planować samotne wyjazdy w miejsca, które dadzą pozwolą mi myśleć o sobie, że skoro tam jestem, to mam się z czego cieszyć, bo mam czas, bo mam chęci, wreszcie bo mnie stać. Może kiedyś uda mi się stanąć przed lustrem i powiedzieć temu gościowi po drugiej stronie, że jest ok...
zobacz wątek