Odpowiadasz na:

Czy jestem w szoku ? - Nie. Czy jestem zaskoczona ? - Tak. Czym? Twoją odwagą. Tym, że się przyznałeś publicznie, ze jest Ci źle w swoim życiu, małżeństwie i nie jesteś szczęśliwy. A przede... rozwiń

Czy jestem w szoku ? - Nie. Czy jestem zaskoczona ? - Tak. Czym? Twoją odwagą. Tym, że się przyznałeś publicznie, ze jest Ci źle w swoim życiu, małżeństwie i nie jesteś szczęśliwy. A przede wszystkim zasadami, którymi wciąż się kierujesz. Chociaż można by rzecz, ze przecież zasady są po to, aby je łamać ;)
Zwykle to kobiety psioczą na swoich chłopów. Sama nie byłabym lepsza. Troje dzieci na stanie, dwoje w wieku szkolnym i to najstarsze, dobijające do 40-stki, bo mąż to takie trzecie dziecko, książkę mogłabym napisać na temat tego, że w sumie to i tak ze wszystkim muszę sobie radzić sama. Mężczyźni często i gęsto bardzo koloryzują na temat swojego życia i pożycia nie przyznając się do tego, ze co nie gra. Nie gra najczęściej w połowie, bo nigdy nie ma jednostronnej winy, ale nie gra. Łatwiej im poudawać, pościemniać, pobajerować a i często skoczyć w bok, znaleźć sobie młoda kochankę, aby się dowartościować...... Zastanawiam się dlaczego nie umiemy ze sobą rozmawiać szczerze i otwarcie? Dlaczego łatwo nam wylewać swoje żale, troski i smutki w internecie a nie powiemy tego prosto w oczy najbliższej przecież osobie? Dlaczego brakuje nam odwagi, aby zawalczyć o siebie i swoje szczęście, swój spokój? Boimy się krzywdzić kogoś, a krzywdzimy siebie, bo tak jest łatwiej. Ja też mam wrażenie, ze życie przecieka mi miedzy palcami, ze marnuje swoje najlepsze lata, a mimo to dalej w tym tkwię pytając się sama siebie przed lustrem "co Ty najlepszego robisz Kobieto?"...

zobacz wątek
8 miesięcy temu
~SweSile

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry