Re: sedziowanie w rugby
Masz rację, bo nie po to ktoś te przepisy studiował, żeby teraz jechać i słuchać tego samego od nowa. Dlaczego związek nie wybierze grupy ludzi by ich przygotować do prowadzenia zawodów? Kilku, ale...
rozwiń
Masz rację, bo nie po to ktoś te przepisy studiował, żeby teraz jechać i słuchać tego samego od nowa. Dlaczego związek nie wybierze grupy ludzi by ich przygotować do prowadzenia zawodów? Kilku, ale porządnie, żeby nie wyszło tak jak w Sochaczewie, że niektórzy zawodnicy znali lepiej przepisy od sędziów!! Bo wtedy nie ma się co dziwić, że zawodnicy mają sędziów gdzieś. Po co wozić kandydatów (szczególnie tych co im nie za bardzo zależy) po całym kraju?? Po co za to płacić?? Można zrobić szkolenia i testy na szczeblu okręgowym a potem dla najlepszych na centralnym! Wyjdzie i taniej i lepiej, bo szkolenia w okręgu mogłyby byc dłuższe i kandydaci lepiej przygotowani, a nie trzeba będzie płacić za noclegi i posiłki! Na koniec jeszcze jedno: a może by tak robić raz w roku szkolenia z przepisów dla zawodników? To mogą być krótkie spotkania na których zawodnicy dowiedzieliby się jakie nowinki wchodzą oraz na co sędziowie będą zwracać szczególną uwagę w trakcie sezonu. Po co? By potem nie było pretensji, że kiedyś gwizdali inaczej i takich tam. Tych co doszli aż dotąd pozdrawiam serdecznie. Jak byście mieli swoje uwagi to walcie śmiało, ci ze związku też to czytają!!
zobacz wątek