Kierowca 112 odjeżdzajacy dzisiaj o godzinie 18.10( według rozkład 18.12 ) z przestanku Sobieszewo Most zamknął mi przed nosem dzwi, zdarzyłam wcisnąć przycisk, oczywiście nie byłam jedyną, która własnie podchodziła do autobusu. No, ale przecież uważają, ze muszą trzymać sia rozkładu, ale kiedy muszą zapalić papierosa, to jakos potrafią nadgonić te 2 min. Kierowca kolejnego autobusu, 186, odjezdzał za 30 min. oczywiscie okazało się ze autobus sie zepsuł, a stojacy za nim 112 odjezdza, za kolejne 30 min.
Oceniam tu również organizacje zakładu ZTM, a raczej jej brak.
To nie pierwsza taka sytuacja ... No tak przecież zyjemy w wieku w którym jest problem z uzywaniem telefonów komórkowych prawda? Trudno jakiemukolwiek zarządzcy z ZTM zadzwonic jest i powiedzieć, aby autobus 112 który stoi pojechała szybciej? A w tym czasie podstawić drugi. I powiedzcie jak człowiek wychodzacy z domu godzine wczesniej ma dotrzec do pracy.?? Ludzie zacznijcie myśleć !!!