Re: skleroza nie boli
Mówisz o zagrożeniach "hipotetycznych", "potencjalnych". Że "JAKBY" się zderzyli, to niekiedy by było marnie. A ja ci mówię, że statystyki z kostnic są o rowerzystach przejechanych przez samochody...
rozwiń
Mówisz o zagrożeniach "hipotetycznych", "potencjalnych". Że "JAKBY" się zderzyli, to niekiedy by było marnie. A ja ci mówię, że statystyki z kostnic są o rowerzystach przejechanych przez samochody {a nie ze zderzeń wśród rowerzystów} z których {większość zabili ślepcy za kółkiem, zwykle przekraczający prędkość i czasem jadący na bani, a tylko} nieliczni zostali przejechani z braku jakiegokolwiek światła, odblasku, jasnych portek, wytrzeszczonych białek oczu itd.
Jesteś maksymalistą - "ma być w 101% cacy, inaczej nie warto gadać, a warto ścigać".
A mi wystarczy, żeby przeżyć. Jestem mieńszewikiem. A ty nie. ;-)
Broń Boże nie promuję minimalizmu, twierdze tylko że minimalizm jest lepszy od batmanizmu. Światło ratuje życie. Prawo ma tu rację - "niemanie świateł" jest karygodne. Ale nie chcę polskich glin polujących na nas na podstawie obecnego i ewentualnie zaostrzonego prawa, i naszych własnych opinii, na tych z nas, co maja za słabe, krzywo ustawione, na głowienie a nie na rowerze, nie tego koloru, a nawet takich co mają tylko tylne, albo tylko przednie. Nie chcę celów pozornych dla tych nieudaczników.
zobacz wątek
10 lat temu
~~ZZZzzzzzzziiiiiiiuuuuu,,,,,,____ _ _ d u p