Odpowiadasz na:

Re: skleroza nie boli

Ja mam za to spore doswiadczenie w jeżdzie miejskiej. Generalnie sezon to osobna bajka, a pas nadmorski to już w ogole klasa sama w sobie. Nie mniej i po sezonie można spotkać nie jednego asa. Więc... rozwiń

Ja mam za to spore doswiadczenie w jeżdzie miejskiej. Generalnie sezon to osobna bajka, a pas nadmorski to już w ogole klasa sama w sobie. Nie mniej i po sezonie można spotkać nie jednego asa. Więc nie tyle ścieżek nie ma się co bać, co poruszających się nimi rowerzystów. Skręcanie bez sygnalizowania, nie wazne czy ktoś jedzie z naprzeciwka, czy cię akurat mija, stawanie na srodku scieżki zeby pogadac, jechanie we dwie-trzy osoby całą szerokością, włączanie się do ruchu bez patrzenia czy ktoś jedzie, wyprzedzanie na trzeciego i tak dalej i tak dalej.. Raz np. przeleciałem przez kierownicę bo pani z naprzeciwka nagle postanowiła skręcić lewo.. Faktycznie najbezpieczniej jest chyba za miastem na szosie. Nie miałem tam zadnej nawet poważniejszej sytuacji.

A tak a propos prędkosci zderzenia jeszcze i mniejszego lub wiekszego fuksa, ostatnio pozdjeżdzając do swiateł, czyli dosc wolno, wjchałem na cegłę :) - bylo ciemno i nie bylo jej widac i przy oponach 23C i spd-sl zaowocowalo to wywrotką. Upadając na bok udezylem nadgarstkiem tak mocno, ze do dzisiaj po 2 miesiacach daleko mu do sprawnosci i nie zeszla część opuchlizny.

zobacz wątek
10 lat temu
~XYZ

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry