Widok
Hm... nigdy sie niewie czy wlasnie teraz jest odpowiednia chwila... ale sadze ze jesli pochopnie podejmie sie decyzje to pozniej moze ona przyniesc niekorzyste skutki, tak wiec proponowlalabym sie siedem razy zastanowic, przeanalizowac wszytkie za i przeciw... jesli dwoje ludzi sie naprawde kocha to slub moze poczekac bo i tak oni wiedza ze chca byc razem, a im wiecej czasu razem spedza bez formalnych zobowiazan tym wieksza maja szanse sprawdzic czy tak naparwde sa sobie pzreznaczeni... oczywscie przesada niejest dobra w zadna strone wiec niewarto tez zwlekac do 60siatki...
Cholera wie, czy za szybko.
Lepiej niby mieć wszystko uporządkowane - naukę, pracę, lokum.
Najbardziej przeszkadza, jak rozjadą się poziomy - ta pracuje, ten studiuje itp.
Z wolnej stopy jest łatwiej, ale - mimo wielu ograniczeń - związanych z żoną/mężem czy dziećmi - jednak małżeństwo, w efekcie rodzina - jest najdoskonalszą komórką społeczną. Oby tylko dobrze trafić i zawsze wierzyć. Że warto.
Lepiej niby mieć wszystko uporządkowane - naukę, pracę, lokum.
Najbardziej przeszkadza, jak rozjadą się poziomy - ta pracuje, ten studiuje itp.
Z wolnej stopy jest łatwiej, ale - mimo wielu ograniczeń - związanych z żoną/mężem czy dziećmi - jednak małżeństwo, w efekcie rodzina - jest najdoskonalszą komórką społeczną. Oby tylko dobrze trafić i zawsze wierzyć. Że warto.
Nie chodzi tak dosłownie o wiek- chodzi o to czy takie dwie osoby już są na pewno do małżeństwa przygotowane. A jeśli nawet sądzisz, że już jesteś przygotowana...to poczekaj jeszcze rok. Coi Ci szkodzi? Do czego Ci się tak spieszy? Drugiega człowieka poznaje się całe życie...
Poza tym wiele osób, które się tu wpisało przede mną ma rację- najpierw lepiej sobie wszystko "posprzątać"-studia, pracę, mieszkanie...Jeśli to jest ok, i dalej jest pewność, że to "miłość życia" to ok-chajtajcie się choćby zaraz.
Pozwodzenia,
Malka
Poza tym wiele osób, które się tu wpisało przede mną ma rację- najpierw lepiej sobie wszystko "posprzątać"-studia, pracę, mieszkanie...Jeśli to jest ok, i dalej jest pewność, że to "miłość życia" to ok-chajtajcie się choćby zaraz.
Pozwodzenia,
Malka
najpierw studia , samochod , hi- fi mieszkanko a potem tylko slub i ogladac telewize? NIe moi drodzy tak nie poznasz zalet partnera. Zcala tylko wspolne dzialanie, wspolne zwyciestwa i wspolne kleski. Takie sluby z poukladanym zyciem to marazm zyciowy. W partnerskim zwiazku nalezy sobie nawzajem cos zswdzieczac to podtrzymuje ogien milosci gdy ten przygasa.