Widok
Marko napisał(a):
> ja musze ci powiedziec ze tezx smigam, np wczoraj w ta wichure
> wracalem z nowego portu do gdyni. W sumie to moze troche zle ze
> w taka pogode jade ryzykujac zdrowie ale jakbym nie poijechal
> to jestem chory
PODZIWIAM!! Przecież to ładny kawałek drogi!! Na dodatek wczoraj!!!!
Ja dzisiaj zabieram swoich synków i jedziemy na Hel, po drodze na Kaczym Winklu nakarmimy łabędzie. Niestety bez rowerów już :((
Pozdrawiam Twardzieli :))
> ja musze ci powiedziec ze tezx smigam, np wczoraj w ta wichure
> wracalem z nowego portu do gdyni. W sumie to moze troche zle ze
> w taka pogode jade ryzykujac zdrowie ale jakbym nie poijechal
> to jestem chory
PODZIWIAM!! Przecież to ładny kawałek drogi!! Na dodatek wczoraj!!!!
Ja dzisiaj zabieram swoich synków i jedziemy na Hel, po drodze na Kaczym Winklu nakarmimy łabędzie. Niestety bez rowerów już :((
Pozdrawiam Twardzieli :))
OPONY Z KOLCAMI SĄ B.DROGIE.JA DO JAZDY ZIMĄ UŻYWAM OPON KOSTEK PODOBNE JAK MAJĄ MOTOCYKLE Z KOSZEM TYPU MW LUB K-750, W MOIM MOTOCYKLU KOSTKI SĄ WYTARTE, WIĘC INWESTUJE W ROWER BO WIĘCEJ NIM JEŻDŻE 8) .TAKIE OPONY WYSTARCZĄ NA 3 ZIMY o ile nie jeździ się nimi po suchym, SĄ W MIARE MIĘKIE,NAJWAŻNIEJSZE ŻEBY PRZEDNI HAMULEC ŁAPAŁ BARDZO SŁABO, WTEDY PRZY TYCH OPONACH WYWROTKA JEST WŁAŚCIWIE SPORADYCZNA.OSTATNIO WIDZIAŁEM SAMOTNEGO JEŹDZCA Z PRZEDNIM HAMULCEM TYPU IM MOCNIEJ TYM LEPIEJ,FIKNĄ KOZŁA KOŁO ORLENU NA WIELKOPOLSKIEJ,ŚNIEG WSZEDŁ MU KOŁNIERZEM WYSZEDŁ NOGAWKĄ, ALE PODZIWIAM ŻE WYPEŁZŁ NA ŚNIEG I NIE SCIEMNIAŁ ŻE CZEKA NA WIOSNĘ 8)
Duzo ludzi boi sie teraz wyjsc na rower ze wzgledu na kontuzje o ktora teraz jest nie latwo.Snieg,mroz robia swoje.Po jednej jezdzie mozna sobie 1,5 miecha wyciac z zycia rowerowego przez chorobe itd. Sam w tej chwili jezdze i wybieram sie na NAJT BAJKA.Ale ryzykuje przy tym nastepnym sezonem i dobrymi wystepami na BXC I BT
Pozdrower
Pozdrower
Ja pracuje dorywczo i do pracy wczoraj jechałem akurat w tym tygodniu przypadają mi "nocki" i jeżdżę ledwie w jedną strone 5km zanim dojade na miejsce to z nosa cienknie strumieniem.
Byłem już w jesień chory ale wtedy to jeżdziło się w pluche a nie było śniegu jak teraz.
Przejechałbym się szosówką gdyby nie ten śnieg ale że taki badziew na drodze to trzeba góralem jechać w końcu szersza opona i bieżnik.
Byłem już w jesień chory ale wtedy to jeżdziło się w pluche a nie było śniegu jak teraz.
Przejechałbym się szosówką gdyby nie ten śnieg ale że taki badziew na drodze to trzeba góralem jechać w końcu szersza opona i bieżnik.
No musze powiedziec ze i ja sie dzisiaj miałem okazje wyglebować, jechałem moze z 5 km na godzine po oblodzonej uliczce pełnej zmrźnietych kolein po oponach samochodowych. a delikatny ruch kierownica spowodowal wyglebowanie i to dosc solidne bo rozdarło sie siodełko z boku i poorałem jeszcze cała przerzutke tylna. No kicha ale zawsze sobie powtarzam ze nic mi sie nie stało, a ofiary musza byc: albo w ludziach albo w sprzecie!!!!!!!!!!!