śnieży
tępo wpatruję się w płatki za oknem
w nieznanej drodze pod światłem latarni
podobne do mnie w nieistotności
nie mają przeznaczenia
śnieg...
...
rozwiń
tępo wpatruję się w płatki za oknem
w nieznanej drodze pod światłem latarni
podobne do mnie w nieistotności
nie mają przeznaczenia
śnieg...
pokrywa ulicę białą narzutą
okleja dachy i drzew ramiona
bez walki wnika do mego domu
otula stuletni kredens w kuchni
wypełnia wielki, puste przestrzenie
osiada spokojnie na klawiaturze
zimno już w dłonie i w twarz zasypaną
tętno stopniowo coraz wolniejsze
serce przestało myśleć o sobie
będzie mi wolno zamknąć oczy
zobacz wątek