Widok
spółdzielnia - a może czas na jej koniec ??
Witam
drodzy mieszkańcy Suchanina. czy nikt z Was nie myślał o tym żeby założyć wspólnotę mieszkaniową?? jakieś 2 - 3 bloki jeżeli nie całość?
Obecna "spółdzielnia" działa jak za PRL-u, ostatnimi czasy robi wszystkim tylko pod górę (płatny parking, teraz zakaz parkowania wzdłuż Paderewskiego i groźby zgłaszania na straż miejską itd) do tego minus jest taki ze wszyscy płacimy do jednego wora, z którego jest brane na wszystko, np na sprawy z mieszkaniami w nowych niesprzedających się blokach.
Pomijam już fakt, że przy wspólnocie byłby mniejszy czynsz.
Spółdzielnie to relikt PRLu gdzie siedzi 20 Pań, i każda mówi - to nie ja to koleżanka - i u nas jest IDENTYCZNIE, że już o nierozgarniętych paniach w "sekretariacie" nie wspomnę.
drodzy mieszkańcy Suchanina. czy nikt z Was nie myślał o tym żeby założyć wspólnotę mieszkaniową?? jakieś 2 - 3 bloki jeżeli nie całość?
Obecna "spółdzielnia" działa jak za PRL-u, ostatnimi czasy robi wszystkim tylko pod górę (płatny parking, teraz zakaz parkowania wzdłuż Paderewskiego i groźby zgłaszania na straż miejską itd) do tego minus jest taki ze wszyscy płacimy do jednego wora, z którego jest brane na wszystko, np na sprawy z mieszkaniami w nowych niesprzedających się blokach.
Pomijam już fakt, że przy wspólnocie byłby mniejszy czynsz.
Spółdzielnie to relikt PRLu gdzie siedzi 20 Pań, i każda mówi - to nie ja to koleżanka - i u nas jest IDENTYCZNIE, że już o nierozgarniętych paniach w "sekretariacie" nie wspomnę.
Witam
odnośnie Wspólnoty się z Tobą Mieszkańcu zgodzę, natomiast co do parkowania wzdłuż ulicy i często gęsto braku możliwości minięcia się dwóch aut na ulicy, bo wszystko jest obstawione, czy też braku możliwości podjechania np karetką pod klatkę i udzielenia pomocy czy choćby "zapakowania" się lub kogoś do niej to już masakra. Z pewnością mi zaraz powiesz, że to sporadyczne przypadki, prawda. Sytuacje parkowania wzdłuż bloku i pod klatkami do przeszkadzały mi do "tej pory", do pory kiedy Ciebie i twoich bliskich nie spotyka "podbramkowa sytuacja", i życie zależy od szybkości działania i tych przysłowiowych "ułamków sekund"
Pozdawiam
odnośnie Wspólnoty się z Tobą Mieszkańcu zgodzę, natomiast co do parkowania wzdłuż ulicy i często gęsto braku możliwości minięcia się dwóch aut na ulicy, bo wszystko jest obstawione, czy też braku możliwości podjechania np karetką pod klatkę i udzielenia pomocy czy choćby "zapakowania" się lub kogoś do niej to już masakra. Z pewnością mi zaraz powiesz, że to sporadyczne przypadki, prawda. Sytuacje parkowania wzdłuż bloku i pod klatkami do przeszkadzały mi do "tej pory", do pory kiedy Ciebie i twoich bliskich nie spotyka "podbramkowa sytuacja", i życie zależy od szybkości działania i tych przysłowiowych "ułamków sekund"
Pozdawiam
co do parkowania wzdłuż ulicy to powinien stać znak zakazu parkowania z ograniczeniem zezwalający do rozładunku ciężkich towarów.A tych co nie dostosuą się zakładać blokady na koła,może niektórzy mieszkańcy by zaczęli stawiać samochody na wolnym bezpłatnym parkingu który przeważnie jest prawie pusty.Pozdrawiam Mieszkaniec ul.paderewskiego