Re: spoleczny?
Mieszkalem kiedys na parterze w 3-pietrowym budynku. Ktos wycieral(li) buty na wycieraczce przed moimi drzwiami. Uzylem dwa ostrza nozy, oddzielilem 1mm plastykiem, zawinalem w tasme izolacyjna,...
rozwiń
Mieszkalem kiedys na parterze w 3-pietrowym budynku. Ktos wycieral(li) buty na wycieraczce przed moimi drzwiami. Uzylem dwa ostrza nozy, oddzielilem 1mm plastykiem, zawinalem w tasme izolacyjna, wczesniej wyprowadzilem dwa przewody ze zdjeta izolacja na 1cm, stykajace sie z nozami. Wsadzilem pod wycieraczke. Przewody przez listwe polaczylem z moim dzwonkiem drzwiowym na 24V. Zlapala sie baba z drugiego pietra. Nadepnela na wycieraczke i zwarla sprezynujace ostrza nozy, robiac ich kontakt tak jak przycisk od dzwonka (dla tych co podstaw elektryki nie znaja). Dzwonek ja zdezorientowal, ale nie zdazyla uciec jak otworzylem drzwi. Wymienilismy jedynie spojrzenia, podczas gdy jej bylo raczej glupkowate. Zdjalem pulapke nastepnego dnia i bylo po problemie. Tak jak przypuszczalem, byla tylko jedna taka w tej klatce.
Slyszalem, ze okradaja piwnice. Wywiercilem mala dziure w podlodze do mojej piwnicy. Po kilku dniach zlapalem dwoch sasiadow w srodku nocy. Wypuscilem bez konsekwencji, ale z pewnoscia, ze nie beda sie dobierac do mojej piwnicy, rowniez do innych, bo juz by byli zgloszeni.
Z tym zdjeciem to moze byc zbyt trudne, bo kto sie zgodzi czekac po wiele godzin przez wiele dni. Przewody tez trudno podlaczyc. Trzeba chyba czekac, zeby innym wszedl za skore i potem grupa dokonac nacisku.
zobacz wątek