Zaczniijmy od tego, że są tylko 4 tory, na których można popływać w ramach treningu, a nawet one pełne są zagubionych owieczek pływających np. środkiem toru lub pod prąd. Jest tam też dużo dzieci, które po prostu się bawią. Nie rozumiem czemu akurat tam, skoro na basenie są inne miejsca wyznaczone do zabawy i pluskania się. Ratownicy w ogóle tego nie pilnują, w efekcie czego mamy jeden wielki bałagan i frustracje ludzi, którzy przyszli z nadzieją, że przepłyną dla sportu te 50 basenów. Niestety się nie da. Kolejny minus to brak mydła pod prysznicami i przerażająco słabe suszarki. Żeby wysuszyć włosy sięgające zaledwie do ramion, musiałabym chyba stać pod suszarką dobrą godzinę. Jedyne, co wywarlo na mnie dobre wrażenie przy tej wizycie, to przemiła pani z obsługi. Raczej nie przyjdę więcej na ten basen. Jest ok, jeśli ktoś chce sobie posiedzieć w jacuzzi i trochę się zrelaksować w wodzie, ale tym, którzy chcą popływać na "sportowo" stanowczo odradzam ten basen.