Re: stanowcze stop rowerowym debilom
Być może w tym przypadku wina jest po stronie kierowcy samochodu. Jednak gdyby rowerzysta przewidywał co może się zdarzyć przypuszczalnie nie było by zdarzenia. Zwłaszcza że rowerzysta ma lepszą...
rozwiń
Być może w tym przypadku wina jest po stronie kierowcy samochodu. Jednak gdyby rowerzysta przewidywał co może się zdarzyć przypuszczalnie nie było by zdarzenia. Zwłaszcza że rowerzysta ma lepszą widoczność niż kierowca samochodu, a do tego samochód łatwiej jest zauważyć niż rowerzyste.
Jest w Gdańsku skrzyżowanie ścieżki rowerowej z ul. Waryńskiego stoi tam znak stopu dla rowerzystów. Wielce prawdopodobne jest że jedynym rowerzystą który się tam wczoraj zatrzymał byłem ja. Chcemy żeby kierowcy samochodów zatrzymywali się bo tak nakazuje im prawo a "sami" tego nie robimy.
Część winy za ten stan rzeczy ponoszą nasi "rządzący". Karta rowerowa została zlikwidowana a jakoś nie słyszałem żeby w ramach zajęć szkolnych w podstawówkach dzieciaki były porządnie zapoznawane z kodeksem drogowym.
A potem obserwujemy na ścieżkach pary jadących obok siebie, "lanserów" jadących bez trzymania kierownicy, "daltonistów" przejeżdżających na czerwonym lub "sportowców" wyprzedzających na zakręcie (co wczoraj zakończyło się czołóweczką, o czym już pisałem w tym temacie)
zobacz wątek