Re: stanowcze stop rowerowym debilom
Niestety 100% wypadków na drogach nie można wyeliminować. "Rozsądni" ludzie popełniają błędy a nie brakuje też debili. W przypadku kierowców samochodów przy dużych prędkościach czas jest zbyt...
rozwiń
Niestety 100% wypadków na drogach nie można wyeliminować. "Rozsądni" ludzie popełniają błędy a nie brakuje też debili. W przypadku kierowców samochodów przy dużych prędkościach czas jest zbyt krótki żeby udało się uniknąć tego co w tym przypadku jest nieuniknione. Rowerzyści są jednak można powiedzieć uprzywilejowani i sprawa ma się tu inaczej. Prędkość a co za tym idzie droga hamowania oraz bardzo dobra widoczność sprawia że rowerzysta jest panem sytuacji. Trzeba tylko myśleć i nie o du... Maryni ale o tym co się dzieje na drodze. Mam samochód i 5 rowerów. Nie jest to przypadek. Rower jest moim ulubionym pojazdem ale samochód ma także swoje zalety i często jest niezastąpiony. Przejechałem sporo km na czterech i dwóch kółkach i swoje widziałem. Kierowcy samochodów nie są święci ale rowerzyści łamią zdecydowanie o wiele więcej przepisów. Przykład - gdy gaśnie zielone i jest już czerwone kierowcy jeszcze się przeciskają przez skrzyżowanie czyli jadą na czerwonym. Jak zachowują się rowerzyści gdy jest czerwone - po prostu je ignorują i jadą.
Jadąc rowerem staram się analizować sytuację przed sobą. Gdy jest jakieś skrzyżowanie czy przejazd na którym teoretycznie mam pierwszeństwo wolę zwolnić. Lepiej zwolnić i jechać dalej niż zakończyć jazdę być może na dłuższy czas. Tu największym problemem są rowerzyści z ambicjami sportowymi. Przydałoby się żeby każdy rowerzysta mógł zobaczyć w symulatorze co widzi kierowca samochodu jadąc przez skrzyżowania.
Jadąc samochodem zwracam szczególną uwagę na rowerzystów a i tak przy irracjonalnych zachowaniach rowerzystów boję się że na jakimś przejeździe kogoś uderzę np jakiegoś debila bez świateł po zmroku lub innego pędziwiatra który będzie uważał że 30 km na godzinę przez skrzyżowanie na którym ma pierwszeństwo to właściwa prędkość a ja muszę go widzieć bo przecież on jest pępkiem świata. Warto pamiętać że kierowca jadący warunkowo na strzałce musi popatrzeć w prawo czy ktoś nie idzie lub jedzie potem w lewo czy ktoś nie idzie lub jedzie. Trwa to zależnie od sytuacji jakoś chwilę (a kierowcy w samochodzie widoczność ograniczają siedzenia i pasażerowie oraz słupki) i w tym czasie gdy kierowca patrzy jeszcze w lewo z prawej może już nadjechać rowerzysta. Bardzo niebezpieczne jest także gdy samochód jadący jakąś drogą chce skręcić w prawo szczególnie jeśli jest tam przejazd rowerowy i musi ten manewr wykonać sprawnie bo jadący za nim zrobi mu z du.. garaż. Wina będzie oczywiście tego z tyłu ale to marna satysfakcja. Miałem już tą przyjemność. Musiałem się zatrzymać bo samochód z przodu stanął czekając aż będzie mógł skręcić w lewo. Samochód za mną również się zatrzymał ale ten za nim już nie. Mój samochód poszedł na tydzień do warsztatu + dzień stracony w PZU a ten co był za mną poszedł na złom.
Kierowca samochodu w większości przypadków to też człowiek który nie robi na złość rowerzystom ale chciałby bez przygód dojechać tam gdzie jedzie i dobrze żeby rowerzyści o tym pamiętali.
Niestety z tego co obserwuje na ścieżkach wiem że będzie coraz gorzej i zaczną dominować wypadki między samymi rowerzystami.
zobacz wątek