Widok
stłuczone szkło na drodze rowerowej SOPOT Niepodległości
Witajcie wszyscy pozytywnie zakręceni na 2 kółkach.
Nie wiecie przypadkiem kogo można by poinformować aby oczyścili drogę rowerową na ul Niepodległości na samym jej początku?
Jakiś mądrala rozwalił na niej butelkę i już od wczoraj rana nie ma nikogo, kto by oczyścił te drogę ze szkła. Ciekawe czy ktoś odpowiedzialny za porządek odda mi za przebite opony. ://
Uważajcie, żebyście sami sobie nie poprzebijali waszych kołowców!!!
Pozdrawiam.
Nie wiecie przypadkiem kogo można by poinformować aby oczyścili drogę rowerową na ul Niepodległości na samym jej początku?
Jakiś mądrala rozwalił na niej butelkę i już od wczoraj rana nie ma nikogo, kto by oczyścił te drogę ze szkła. Ciekawe czy ktoś odpowiedzialny za porządek odda mi za przebite opony. ://
Uważajcie, żebyście sami sobie nie poprzebijali waszych kołowców!!!
Pozdrawiam.
To nie lepiej po prostu zejść z roweru i parę razy butem szurnąć zeby to odgarnąć na boki? Zdażało mi się też jakimś zerwanym z pobocza zielskiem. To jest minuta-dwie roboty. Zdażało mi się to nie raz i nie dwa, nawet jak miałem na nogach szosowe SPD-SL. Po pierwsze zwykle wracam tą samą drogą, wiec robie to dla siebie. Po drugie robię to dla innych bo przebita dętka to nic fajnego, czemu ma to spotkać też innych. Po trzecie jak ktoś mnie widzi gdy takie coś robię to moze sam następnym razem sprzątnie gdzie indziej.
Oczywiscie rozumiem, służby podatki za coś płacimy, administracja sciezkami etc.. Ale zanim tobie ktoś tu odpisze, zanim ty tam zadzwonisz, zanim kogoś wyslą żeby to posprzątał, to parę osób łącznie z tobą moze już mieć dziury w dętkach.
Oczywiscie rozumiem, służby podatki za coś płacimy, administracja sciezkami etc.. Ale zanim tobie ktoś tu odpisze, zanim ty tam zadzwonisz, zanim kogoś wyslą żeby to posprzątał, to parę osób łącznie z tobą moze już mieć dziury w dętkach.
MÓJ POST KIER.JEST DO AUTORA TEGO TEMATU.Szok.wstydziłłbym się pisać o takich bzdurach.na chodnikach dość często leży jakaś rozbita butla.należy uważać i myśleć o drodzę,chyba że jezdzisz jak sierota.mam pytanie.czy naprawdę te właśnie te rozbite szkło, na chodniku, w tamtym miejscu aż tak cię zirytowało?jeśli jechałeś spory kawałek to te właśnie rozbite szkło musiało siedzieć w twojej podswiadomości (może prowadzisz nudny tryb życia i wszystko cię denerwuje szkło rozbite,ślimaki,papierochy na chodnku).POmyśli.Chyba że rozbite szkło na chodniku sprawiło dalszy zbieg zdarzeń.Np.wjechałeś,przebiłeś oponę,a śpieszyłeś się w pilne sprawie może chciałeś ominąć te szkło i wjechałeś lub prawie wjechałeś w czyjeś auto?zreszta jak piszesz o takich głównach to d*pa z ciebie a nie rowerzysta.