Pomysł, by w Centrum Kultury w Gdyni otworzyć scenę repertuarową bardzo sobie cenię. Tak samo jak przystępność cen. Jak sama nazwa wskazuje, w teatrze występują głównie studenci, ma to swoje dobre i złe strony. Najbardziej nie podoba mi się megalomania organizatorów, przekonanych, że tworzą wielką sztukę. Owszem, to dobry pomysł, by w dzielnicy otworzyć taką scenę, ale to ciągle scena osiedlowa przy domu kultury, podobna do Teatru w Blokowisku, tyle że z lżejszym repertuarem. Kibicuję tej inicjatywie, ale jeszcze wiele wody upłynie w Wiśle, zanim będzie to miejsce naprawdę wartę polecenia.