Re: swissmed poród 2013
czytam ten watek troszku z ciekawości. urodziłam nieco ponad miesiąc temu dziecko, w szpitalu państwowym (Wojewódzki) i nie mogę się zgodzić, że poród w szpitalu państwowym to rzeźnia, i jak...
rozwiń
czytam ten watek troszku z ciekawości. urodziłam nieco ponad miesiąc temu dziecko, w szpitalu państwowym (Wojewódzki) i nie mogę się zgodzić, że poród w szpitalu państwowym to rzeźnia, i jak rozmawiałam z dziewczynami na oddziale to też były zadowolone z porodu. fakt na IP nieprzyjemnie ale już wyżej było coraz "cieplej". pełne zainteresowanie położnych, do tego studentki na praktykach-to już w ogóle opieka była non stop, pomoc przy porodzie-jak przeć, co w danym momencie robić, lekarz też pomagał i co mnie zdziwiło, w ciągu trzech dni przebywania w szpitalu dwa dni przychodził i sprawdzał co u nas,jak się wszystko goi. miałam skurcze wywoływane kroplówką, jak wiadomo takie skurcze są mocniejsze niż te przychodzące naturalnie, bolało strasznie, wołałam o znieczulenie i co usłyszałam? "Już dzwonimy!" - bez wcześniejszego przygotowania tzw. szkolenia w bibliotece, które jak widać jest teoretycznie wymagane. Ja dużej pomocy od pielęgniarek nie potrzebowałam tak samo od pań od laktacji, ale widziałam że jak dziewczyny miały problem to uzyskiwały odpowiedź, ja byłam nawet sprawdzana - podpytywana czy karmię, kiedy karmiłam dziecko itp
nie chcę nikogo odwodzić od porodu w Swissmedzie, bo pewnie jakbym mnie było stać to bym sama rozważała tam poród. ale nie mówcie, że poród państwowy to rzeź. bo ja i wielu znajomych moich i spotkanych dziewczyn w szpitalu jest dowodem, że wcale tak nie jest.
zobacz wątek